Witam serdecznie!
Bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa!
Po ciepłych i słonecznych ostatnich dniach dzisiaj trochę chłodniej i deszczowo.
Dlatego moje zestawy są troszkę cieplejsze.
Pierwszy z nich jest w odcieniach zieleni. Sweterek z futerkowym obszyciem wokół szyi jest bardzo cieplutki:)
Drugi to jasny płaszczyk z fioletowymi i czarnymi dodatkami.
A w domku nic nowego, ale z racji, że robi się zimno, pokażę jak się grzejemy :)
Pozdrawiam serdecznie i miłego tygodnia życzę:)!
Prześliczne te fioletowe buciki *.*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://kazdy-ma-jakiegos-bzika.blogspot.com/
Pędzę do ciebie w ten deszczowy wieczór i muszę powiedzieć Reniu, że pierwszy zestaw jest taki pogodno-terapeutyczny, absolutnie wymiata! ten kolorek i sliczne pantofelki czubatki!
OdpowiedzUsuńLubię takie stare piece, mają duszę! Miłego tygodnia temu.
ajaja, zapomniałam o slodkiej torebusiii :)
The light green color is very flattering, you look amazing in the sweater with the small fur. I also love your lace scarf and the cute purple shoes, very extraordinary and so elegant!
OdpowiedzUsuńHave a nice week my dear!
Beautiful and elegant looks! Kisses.
OdpowiedzUsuńhttp://www.solaanteelespejo.blogspot.com.es/
Reniu, prześlicznie wyglądasz! Podobają mi się Twoje buty, obie pary :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zestawy piękne - śliczne kolory dodatków, a Ty Reniu jak zawsze pogodna i uśmiechnięta. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego tygodnia :)
OdpowiedzUsuńReniu, jako stuknieta na punkcie staroci, pozwolisz, ze najpierw pozachwycam sie piecami..Przepiekne!
OdpowiedzUsuńZ zestawow ubraniowych najbardziej podoba mi sie plaszczyk i zielone szpilki:) Pozdrawiam cieplo:)
Własnie jestem na etapie szukania sobie małego domu, najlepiej drewnianego i jesli go znajdę to na pewno będzie w nim piec...:-)
OdpowiedzUsuńWyróżniłam Twój blog. Szczegóły w ostatnim moim poście. Zapraszam. :-)
UsuńNiezmiennie podziwiam Teoje buty i ... Torebki .
OdpowiedzUsuńPiece z dzieciństwa pamiętam ... Rodzice do dziś mają i raczej z tego powodu sie nie cieszà ;))
Swietnie wtopiłaś się w tej zielonej kreacji w jesienno-zielone otoczenie.A płąszczyk to tez powitanie jesieni...Pamiętam taki piec kaflowy i kuchnię z moich dziecięcych lat.ciepełko było wspaniałe,a szczególnie pamietam ciepło płynące do całego ciała,gdy przytuliłam się to kafelków.
OdpowiedzUsuńCo tam stroje, zapatrzyłam się na piece! Przy takim jak pierwszy siedział zawsze mój dziadek świętej pamięci. Trzeba zadać sobie trudu paląc w takich piecach, więc podziwiam wysiłek, a jednocześnie zazdroszczę takich pieców, jakie rzadko się spotyka.
OdpowiedzUsuńTa zielona kreacja, piękna, odcień zieleni jaki lubię! Bardzo tez podoba mi się ta kolorowa torebka!
OdpowiedzUsuńOMG! I'm dying for that bag of upholstery fabric! It's a dream!! You look beautiful with the two outfits, so stylish. Happy week, darling!
OdpowiedzUsuńTy Reniu możesz we wszystkim wyjść na ulice bo masz tę zdolność łączenia pieknych rzeczy i dodatków.
OdpowiedzUsuńNie wszyscy to potrafią.
Pozdrawiam
cudowne śliwkowe buty, ach wzdycham do nich przeciągle ;)
OdpowiedzUsuńFajny cytat. Zgadzam się z nim. Dzisiaj bardziej podoba mi się drugi zestaw a to za sprawą świetnych butów i boskiego szalika. Ładnie Ci takim płaszczu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :):):)
Kuchnia z blachą. Dzieciństwo, wróć...
OdpowiedzUsuńLubię taką zieleń, szpilki super Rerniu, wyglądasz ślicznie, pięknie uśmiechmięta...pozdrawiam sedecznie...
OdpowiedzUsuńBonitas fotografias, muy guapa, el bolso es precioso. Besos
OdpowiedzUsuńReniu porywam Ci te zielone buciki. W obu zestawach Ci ładnie. Płaszczyk jest śliczny. Ja też pamietam takie piece u mojej babci, to cudne, że jeszcze je macie. Kojarzą mi się z ciepłem rodzinnym, przytulnością. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńogrzałam się przy piecu...pooglądałam zdjęcia...i jak zawsze popodziwiałam Twą dbałość o dodatki!!! cudeńka: torebka na łańcuszku, limonkowe szpilki i te z żabocikiem...miodzio!!!! o szalu bym zapomniała!
OdpowiedzUsuńa w domu, to juz w ogóle cudowności:)))
Pozdrawiam serdecznie Reniu:D
Dwa różne zestawy i oba bardzo piękne.
OdpowiedzUsuńSeledynowe szpileczki są super. Nie wspomnę o fioletowych bucikach. Piece zabytkowe. Zdradź mi tajemnicę. Czy aby mieć ciepło w domu musisz palić w tych wszystkich piecach?
Serdecznie pozdrawiam:)
Kiedy na polu jest bardzo zimno, muszę napalić we wszystkich :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńJakie piękne piece.Tak przyjemnie w chłodne dni przy nich usiąść. Mam czasem okazję pojechać do Teściowej, to chętnie przy nich się grzeje. Zestawy idealnie w Twoim stylu. Serdecznie Cię pozdrawiam Reniu.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/
Ale mi się podobają Twoje poszukiwania i odnajdywania!
OdpowiedzUsuńWidzę, Reniu, że w zielonym też Ci do twarzy. Idzie zima, a Ty tak wiosennie wyglądasz:)
Piec zawsze kojarzył mi się z ogniskiem domowym... nawet jak nie ma w nim rozpalonego ognia.
Pozdrawiam ciepło*
jak zwykle wspaniale zestawione kolory, oba zestawy bardzo fajne i twarzowe, i czarny szal jest mega :))) a piece pamietam takie jeszcze domu moich dziadków, niestety coraz częściej zostają wyburzane, a szkoda...
OdpowiedzUsuńuściski Reniu
W zieleni wyglądasz doskonale!! A te zielone butki są mega!! Stare piece i kuchnie ohhhh, zdradzę Ci że mam taki piec ;-)
OdpowiedzUsuńReniu, nominowałam Cie do wyróznienia, zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńTorebeczka z 1 zestawu skradla mi serce-prawdziwa perelka! Mieszkasz w domu ''z dusza''- wnioskuje patrzac na zdjecia mieszkanka- pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńReniu, w każdej stylizacji wygladasz pięknie. Torebkę z pierwszego setu chętnie przygarnę.
OdpowiedzUsuńHello, pretty Renia. Always so stylish and color coordinated.
OdpowiedzUsuńI am coming over to steal everything you are wearing, ahhhhhhhhhhhhhh so fabulous, my dear Renia
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz Reniu :) U mojej teściowej jest jeszcze taka kuchnia kaflowa i sie na niej gotuje :)
OdpowiedzUsuńLove that raincoat:) Hope your week is going well!
OdpowiedzUsuń~Anne
W zieleni wyglądasz doskonale!! A te zielone butki są czadowe!! Nie zazdrosze tylko tego rozpalania w piecach :)
OdpowiedzUsuńDrugi zestaw cudny pod względem kolorów i ta czarna koronka z fioletem, świetne!!!
OdpowiedzUsuńZdjęcia z domu są takie sielankowe, od razu czuć, że cieplutko musi tam być:)
Dzięki Reniu za kolejną sentencję:)
OdpowiedzUsuńLubię taki kolorek jak na pierwszej bluzce.
Piece kojarzą mi się z rodzinnym ciepłem:)Buziaki.
I really like your floral bag in the first one outfit
OdpowiedzUsuńxoxo
www.welovwfur.com
Sliczne zestawy ! Obydwa mi sie podobaja ity w obu elegancka :) takie piece teraz to majatek cos pieknego :) zadkosc a jednak :) ja pamietam jak moja babunia zawsze dbala o to by byl lad i porzadek :) bo jednak to jest troche pracy prawda ? Ale nic nie zastapi tego ciepla zapachu drewna ach :) pozdrawiam cie bardzo serdecznie xxx
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie tu u Ciebie – zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę zaobserwuj – ja zrobię to samo : )
✿Pozdrowionka! ✿
Oj modnisia z ciebie... widać, że kochasz fatałaszki. Buziaki
OdpowiedzUsuńCzekam Reniu na następny post.Serdecznie Cię pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/
cute heels and looks :)
OdpowiedzUsuńhttp://sbr-fashion-fashion.blogspot.com/2013/11/500-holiday-shopping-spree-with.html
Reniu wyglądasz ślicznie! A Twój dom jest pełen ciepła i tego z tych cudownych pieców jak i tego z serca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko :)
Nominowałam Cię do zabawy jako jedną z moich ulubionych blogerek. Zechciej, proszę, zajrzeć na mój blog i odpowiedzieć na parę pytań.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz w płaszczyku, Reniu:) Mnóstwo u Ciebie pieców się zachowało, lubię ich klimat:) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie Reniu, dziekuję za miłe słowa :-)
OdpowiedzUsuńAmazing place and photos!! You loo fantástic!! I´m your new follower!! Would you like to follow me back?
OdpowiedzUsuńBardzo Ci pasuje ta zieleń...i zazdroszczę butów ty tym kolorze (i tego że możesz w takich chodzić :P) promieniejesz kobieto :):)
OdpowiedzUsuń